Jak często w życiu bywa tak i na warsztacie występuje prawo serii, lub jak kto woli inne powiedzonka „nieszczęścia chodzą parami”. Ledwo odjechała Octavia z nowym sprzęgłem, przyjechało kolejne auto z podobnym problemem.
Tym razem BMW 318 z 1996 roku E-36. Bardzo hałasujące łożysko oporowe mocno uprzykrzało jazdę, a raczej postoje pod światłami. Po zdjęciu skrzyni okazało się że sprzęgło samo w sobie jest jeszcze w niezłym stanie. Pomimo 260 tyś. km przejechało by jeszcze przynajmniej połowę tego dystansu. Klient po sprawdzeniu ceny nowego sprzęgła SACHS podjął decyzję o wymianie całego zestawu.
Skrzynia została dokładnie umyta a przy okazji do wymiany poszły uszczelniacz wału napędowego oraz wybieraka, które od lat skutecznie brudziły skrzynię olejem przekładniowym i konserwowały tylną część podwozia BMW ;)