Na początku marca trafił do nas samochód Subaru Legacy z objawami przegrzewającego się silnika i ubywającego płynu chłodniczego.
Niestety awaria występowała nieregularnie, auto kilka dni jeździło bez problemów aby nagle przegrzać się kilka razy z rzędu. Później znów jakiś czas nic się nie działo. Test obecności spalin w układzie chłodzenia wypadał negatywnie.
Podejrzenie padło na reduktor gazu, który mógł przepuszczać gaz do układu chłodzenia. Odłączenie go od układu chłodzenia i kilka dni jazdy jedynie na benzynie skończyło się kolejnym wzrostem temperatury. Przy następnym sprawdzeniu obecności spalin test wyszedł pozytywnie, w końcu auto postanowiło się popsuć w obecności mechanika.
Diagnoza: uszczelki pod głowicami.
Jest to dość popularna awaria w tych silnikach z turbodoładowaniem ale widać silniki wolnossące też potrafią zrobić przykrego psikusa.
Do auta zostały zamówione oryginalne uszczelki głowic, kolektorów ssącego i wydechowych, wymieniliśmy uszczelki pokryw zaworów oraz wokół świec zapłonowych.
Głowice zostały splanowane oraz sprawdzono ich szczelność.
Auto przestało wyrzucać płyn a temperatura trzyma się idealnie, naprawa przyniosła zamierzony skutek.